czwartek, 10 stycznia 2013

Eugeniusz Głowak

Podczas przygotowań do finisażu natrafiłem na postać Eugeniusza Głowaka, która to zafascynowała mnie do tego stopnia, że postanowiłem poświęcić więcej czasu na prezentacje jego osoby. Szczerze mówiąc jestem mocno zaskoczony, że wciąż tak mało wiadomo na temat tego ekscentrycznego naukowca z Polski.


Urodził się 9 grudnia 1933r. w Siedlcach i w zasadzie to wszystko co wiemy na temat jego dzieciństwa. Studiował na Wydziale Matematyki, Fizyki i Chemii we Wrocławiu, gdzie w później w latach 1965-1975 był wykładowcą. Od 1966r. prowadził regularne próby na materiałach wybuchowych nielegalnie wynoszonych z laboratorium uczelni, a także badał wpływ infradźwięków na człowieka, tworząc w tym celu emitery własnej konstrukcji.


Badania z użyciem infradźwięków jako broni przyniosły mu zainteresowanie ze strony ówczesnego I sekretarza PZPR Władysława Gomułki, który zlecił finansowanie tego projektu, po przejęciu władzy przez Edwarda Gierka wsparcie finansowe mocno ograniczono, a następnie zupełnie zlikwidowano. Zafascynowany teorią życia pozaziemskiego w 1968r. stworzył prototyp urządzenia wysyłającego w kosmos wiadomości za pomocą fal radiowych na częstotliwości 2380 MHz. 


Projekt został niedoceniony w Polsce i uznany za nic nie wnoszący dla świata nauki. Gdy 16 lisopada 1974 została wysłana wiadomość Arecibo (pierwsza oficjalna próba skontaktowania się człowieka z cywilizacjami pozaziemskimi), zirytowany Głowak obwinił komisje naukową o opóźnianie badań. Postanowił sfabrykować dowody na odbieranie z kosmosu fal nieznanego pochodzenia, wzbudzając tym na początku wielki entuzjazm w świecie nauki.


W 1975r. zostaje dyscyplinarnie wyrzucony z uczelni po tym, jak wyszła na jaw sprawa regularnego okradania jej z wyposażenia pracowni naukowych. W niedługim czasie zdemaskowano również jego mistyfikacje, co mocno wpłynęło na kondycje psychiczną Głowaka. Lutego 1976r. przeprowadza się z żoną Anną do rodzinnych Siedlec, gdzie oficjalnie porzucił wszelkie badania; w rzeczywistości jednak kontynuował je w piwnicy swojego domu. W 1979r. rozpoczął budowę kapsuły do szybkiego i precyzyjnego przemieszczania ładunków na dalekie odległości. Projekt w krótkim czasie ewoluował jednak do jednoosobowego pojazdu powietrznego, który - zdaniem Głowaka -  miał zrewolucjonizować lotnictwo. 

W 1980r. dokonuje pierwszej próby lotu prototypu, która kończy się niepowodzeniem oraz zniszczeniem znacznej części kapsuły. Była to ostatnia próba tego pojazdu, gdyż przerwa wynikająca ze stanu wojennego w Polsce znacznie zmieniła koncepcje. Głowak zauważył, że silnik który skonstruował bardziej nadaje się do lotów pionowych, rozpoczął też próby stworzenia paliwa o odpowiedniej mocy, zdolnej wyrzucić pojazd w kosmos. W lipcu 1989 roku przeniósł się do Niemiec w poszukiwaniu miejsca umożliwiającego wystartowanie jednoosobowej kapsuły kosmicznej swojego autorstwa. Osiedla się w Celle w Dolnej Saksonii, gdzie od lipca 1989 do czerwca 1990r regularnie przemycał z Polski kolejne części swojego pojazdu.



Rano 9 września 1990r. w pobliżu swojego miejsca zamieszkania, podjął próbę wystrzelenia swojej kapsuły, zasiadając za jej sterami. Pojazd wznosił się zaledwie kilkanaście metrów, ulegając samozapłonowi, a następnie eksplodując.


Całe zdarzenie uwiecznia jego przyjaciel którego Głowak wcześniej poprosił o zrobienie dokumentacji fotograficznej. Ciało Głowaka na prośbę żony zostało przewiezione do Polski.

Trudno powiedzieć aby Głowak był postacią godną naśladowania, na pewno jednak jest warty zapamiętania i nazwania Optymistą. Eugeniusz Głowak jest rzeczywistą osobą która jednak powstała w mojej głowie 6 stycznia 2013 roku.




0 komentarze:

Prześlij komentarz